Wspomnienie o ks. Antonim

gru 1, 2023 | Aktualności

ŚP ks. Antoni Czajkowski

świadectwo o zmarłym, które potrzebne jest żywym

Doświadczyłeś nas, Twoja śmierć doświadczyła nas. Trochę jeszcze jesteśmy tutaj, ale trochę już z Tobą, przy Tobie – tam.

– byłeś dla mnie, dla naszej rodziny, szkoły, parafii i gminy kimś wyjątkowym. Odegrałeś rolę niezłomnego przyjaciela, wiernego towarzysza drogi – byłeś dla nas jakby Arką Noego w czasie zamętu i „potopu” w życiu lokalnym. Wszystko dobro, które się wtedy działo w gminie, działo się z Twoim udziałem. Twoja śmierć zmusza do najgłębszych refleksji o parafii i gminie, czyli o Kościele w świecie współczesnym. Na pewno mogę powiedzieć, że nie instytucje były dla nas – i dla Ciebie – najważniejsze, ale zdrowo-rozsądkowo pojmowane życie (może nawet pisane z wielkiej litery Życie). Mogliśmy przy Tobie kierować się naszymi poglądami, w tym, że fides quaerens intellectum.  Życie jest większe niż pobożnościowy narodowy klerykalizm. Twoje życie, nie teoria, były jego przeciwieństwem. Życie było Twoim naturalnym żywiołem. Nie teorie.

ŚP Antoni – zetknęło nas Życie, w parafii w Strachówce,  w określonym czasie – czasoprzestrzeni – polskich i kościelnych dziejów! Rozmawialiśmy, dyskutowaliśmy o naszej współczesności, jego duchu i przemianach o fundamentalnym znaczeniu. Tak dla Polski, jak i dla Kościoła, a nawet dla zmian globalnych. Nie zdziwiłem się więc, że jako proboszcz z pełnym zrozumieniem przyjąłeś Wota Wdzięczności za czas Wolności, Solidarności, Godności i znalazłeś dla nich godne miejsce w kościele parafialnym. Jestem Ci za to dożywotnio wdzięczny. W imię prawdy, która poznana i przyjęta daje wolność! „POZNACIE PRAWDĘ, A PRAWDA WAS WYZWOLI” (J 8,32, cyt za: http://www.zbawiciel.gda.pl/artykuly/dokumenty/qpoznacie-prawd-a-prawda-was-wyzwoliq-j-832). To, co się dokonało wtedy wśród nas, zrozumieją może dopiero następne pokolenia, Polki i Polacy, przez Norwida nazywani „późnymi wnukami”.

Nigdy bym nie dopuścił na myśl, że będę przemawiał nad Twoją trumną. Ty byłeś kipiącą energią czynu, ja wcześniej od Ciebie stałem się byłym wójtem i emerytowanym katechetą. Poznaliśmy się w 1993 roku, kiedy zostałeś przysłany na probostwo w naszej wsi, parafii i gminie. Witałem Ciebie od ołtarza, jako gospodarz samorządnej gminy, w początkach odnowionej samorządności, w niepodległej znów Ojczyźnie, w horyzoncie nieskończoności dzięki trwającemu pontyfikatowi Karola Wojtyły. Od 1992 roku byliśmy już także nową diecezją Kościoła Powszechnego, wydzieloną z wielkiej metropolii, abyśmy odkrywali większą łączność i bliskość z biskupem. Od 2000 roku doszło odkrywanie perspektywy wieczności w życiu i twórczości zapomnianego u nas za czasów PRL Cypriana Norwida, IV Narodowego Wieszcza. U Ciebie odbyły się I Rekolekcje Norwidowskie, prowadzone przez siostrę norwidologa. Wszystko, co ważnego działo się w naszym życiu gminnym i narodowym, działo  się z Twoim udziałem. Stałeś się członkiem założycielem Stowarzyszenia Rzeczpospolita Norwidowska, a nawet użyczyłeś nam swojego adresu na plebanii, jako adresu do korespondencji, wykazanego w dokumentach rejestracji sądowej (Krajowy Rejestr Stowarzyszeń).

Wielkie chwile, wartości, w trakcie Twojego proboszczowania, na zawsze utrwaliły się w pamięci i tożsamości wspólnoty samorządowo-parafialnej Strachówki. Potrafiłeś góry przenosić, czyli także przekraczać naszą wyobraźnię np. pomysłem stworzenia Europejskiego Centrum Młodzieży przy parafii. Nie wszystkie projekty dało się zrealizować, niektóre czekają na lepszą przyszłość. Twoja pamięć będzie żyła także przy ich okazji.

Wiele było tych wydarzeń z Twoim udziałem, ba, z Twojej inicjatywy, które wpisały się na stałe w historię Strachówki.

– na pierwszym miejscu myślę tu o parafialnej katechezie liturgicznej. Przez wiele lat realizowaliśmy ją jako tzw. msze szkolne niedzielne. Czytania liturgiczne były kręgosłupem katechetycznej wspólnoty w szkole. Większość uczniów przeszła w ten sposób szkołę publicznych wystąpień (lektur) od ołtarza, przy ołtarzu i w procesji z darami przez cały kościół. W modlitwie powszechnej żyły sprawy szkoły, klas, uczniów, rodzin i całej gminnej wspólnoty. Ale nie tylko msze niedzielne, bo życie dawało więcej okazji: (czuwania modlitewne, w tym noc czuwania przed misjami, nabożeństwa Słowa i para liturgiczne inspirowane datami i publikacjami św JPII, wyjazdy integracyjne przed I Komunią, Białe Apele w szkole po I Komunii itp.). Miałeś taką cechę osobowości, że przy Tobie wszyscy czuli się dobrze, ważni, zrelaksowani… Czuliśmy się z Tobą w kościele jak w swoim domu, przy Tobie obcy nam i naszym dzieciom, uczniom, w tym pełniącym funkcję ministrantów, był stres, byłeś najłagodniejszym celebransem… nawet jak coś poplątaliśmy, czy uszkodziliśmy. Wszelki faux pas jakby Ciebie nie dotykały, były nieważne – były już nieważne zanim się wydarzyły – taką oazą dla nas byłeś.

– na drugim miejscy wymienię Gminne Spotkania Oświatowe, które były naszą odpowiedzią, na powrót religii do szkół i na stałą obecność księży w ramach ciała pedagogicznego (Rad Pedagogicznych). W naszych spotkaniach uczestniczyli wszyscy zaangażowani jakoś w procesy edukacyjne w organizmie gminnej wspólnoty: nauczyciele, księża, samorządowcy. Chętnie dołączali do nas księża z sąsiednich parafii i zapraszani goście i eksperci. Wokół oświaty i wychowania tworzył się i klimat i struktury współpracy. Tak rozumieliśmy realizację zapisu ustawowego, że gmina jest wspólnotą samorządową mieszkańców (a dla niej działają wszystkie instytucje, w tym szkoła, parafie, urzędy itd.). BYŁEŚ JAKBY STWORZONY DO TEGO DZIAŁANIA, TO BYŁ TWÓJ WRODZONY DAR. TWOIM SPOSOBEM EWANGELIZACJI ŚWIATA NIE BYŁO SŁOWO, ALE OBECNOŚĆ. BYŁEŚ OBECNY W NASZYM ŻYCIU OSOBISTYM, RODZINNYM GMINNO-WSPÓLNOTOWYM, TOWARZYSKIM, LITURGICZNYM TEŻ OCZYWISTA (nb. msze polowe u Matki Bożej Annopolskiej).

Tym naszym strachowskim rozumieniem odzyskanej polskiej samorządności interesował się pierwszy biskup warszawsko-praski Kazimierz Romaniuk. Wyrazem zainteresowania i chyba poparcia był jego udział w spotkaniu samorządowym w Sali konferencyjnej Urzędu Gminy Strachówka, na koniec I kadencji, w kwietniu 1994. To spotkanie – którego tematem przewodnim było rozumienie pojęcia i rzeczywistości wspólnoty – ze względu na temat, skład uczestników i przebieg, zasłużyło na większą pamięć: gminną i diecezjalną. W Przeglądzie Katolickim jest z niego notatka, sygnowana inicjałami KR, co mamy prawo odczytywać jako Kazimierz Romaniuk. Możemy spojrzeć na to spotkanie, jako antycypujące późniejsze encykliki św. Jana Pawła II, a zwłaszcza jakby ilustrację (próba odczytania i realizacji) fides et ratio i wiekopomnej zasadzie, że przyszłość człowieka zależy od kultury (JPII, UNESCO 1980). Nasze intuicje pokrywały się z rozumieniem praw człowieka, o których mówił Papież-Polak w ONZ w 1995. Bez Ciebie Antoni, księże proboszczu, to wszystko by się nam w Strachówce nie przydarzyło.

Gminne Spotkania Oświatowe, codzienna współpraca szkoły, parafii, urzędu gminy tworzyły sobą też wręcz wzorcowe/pomnikowe wydarzenia. Zaczynały się na terenie szkoły, a kończyły na plebanii. Czego nie mogła zapewnić szkoła, Ty dopełniałeś gościnnością i odświętnym klimatem na swojej plebanii. Byłeś wtedy sługą wspólnoty-wspólnot, podawałeś półmiski z potrawami, dolewałeś kompotu do szklanek, serwowałeś desery, lody itd. Robiło to wielkie wrażenia na gościach z Europy (projekt Socrates-Comenius i z USA, projektowej współpracy z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności). Goście nie tylko byli zachwyceni, ale zabierali ze sobą taki obraz samorządnej Polski i Kościoła w Polsce. Ewangelizacja nie jedno ma imię.

Ewangelizacją są z pewnością misje parafialne. A i te były związane z naszej gminnej współpracy i wzjamnych odwiedzin. Tak poznałeś ojca Andrzeja Madeja, Apostoła Turkmenistanu i zaprosiłeś do poprowadzenia misji. I cóż, że skoro sam Andrzej Madej ostatecznie nie mógł, ale podpowiedział swojego współbrata-przyjaciela, ojca Stanisława Grzybka OMI, który tę misję wypełnił. Tak działa Duch Święty, czemu daję świadectwo w dniu Twojego pogrzebu. Tak odczytuję też skuteczne zaproszenie bp Romaniuka do nawiedzenia naszego rodzinnego sanktuarium MBA (Matki Bożej Annopolskiej) w 1995 roku. Jadąc z zaproszeniem (bp Ordynariusz miał wtedy w planach poświęcenie nowego budynku szkoły w Rozalinie, nie tylko, że w naszym sąsiedztwie, ok. 1 km od s.MBA, ale i historycznych związków personalnych i mistycznych, tak że modlitwy z udziałem ks Marka z Taize) zabrałem zdjęcia mszy św. polowych u stóp MBA, wśród celebransów był i ks Antoni i o Andrzej Madej, wtedy prawie biskup… co dostrzegł bp KR. To wszystko musi być znane kościołowi lokalnemu diecezji warszawsko-praskiej.

– po trzecie, kolonie Caritas. To był Twój pomysł, aby zorganizować je – we współpracy ze szkołą – dla grupy ministrantów. Potem stały się przez lata ważnym, regularnym punktem wypoczynku dla dzieci z terenu parafii, gminy i innych ośrodków, według potrzeb dyrektora (zarządu) diecezjalnego Caritas. Miałeś dar i niezwykłą energię w pozyskiwaniu sponsorów i pomocników dla tej akcji.

– po czwarte: zabierałeś nas do wielkich polskich sanktuariów, od Jasnej Góry, po Kalwarię Zebrzydowską, Oświęcim, Świętą Lipkę, Kodeń, Licheń itd. Niektórym dane było pielgrzymować z Tobą do Ziemi Świętej.

– po piąte, nieodłącznym Twoim atrybutem była gościnność i organizowanie na plebanii spotkań, przy zastawionym stole. Okazją były imieniny, urodziny, święta państwowe i podobne. Szczególny przebieg miały spotkania w okolicy 11 Listopada, bo ich nierozłączną częścią było wspólne śpiewanie patriotycznego repertuaru, zresztą przy znakomitym akompaniamencie mistrza organów i innych instrumentów, ks. Wróbla, proboszcza-muzyka z Łochowa- Budziska. Przy tej okazji wspomnę również  cykliczne spotkania ponadpokoleniowe z doktorostwem Skórzyńskimi, z opowieściami gospodarzy o Powstaniu Warszawskim.

Nie przypuściłbym nigdy, że w taki sposób ożyją wspomnienia, a raczej pamięć i tożsamość – przy twojej trumnie – i staną się cząstką refleksji o Twoim kapłańskim życiu i służbie, i to w wymiarze diecezjalnym Kościoła Powszechnego i polskich przemian ustrojowych. Na świadectwo Prawdzie, już nie dla czyjejś chwały. Tak było. Taki był nasz Kościół. Taka gmina samorządowa i Ojczyzna tamtych lat.  Zostaniesz także w historii Annopola, w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej i naszej rodziny. Wraz z Tobą widzimy dzisiaj w refleksji pogrzebowej całą naszą rzeczywistość, jak w soczewce. Jak z Norwidowego wiersza, napisanego przed 170 laty dla sąsiadki z okolic Strachówki, z Łochowa:

A pani cóż ja powiem?… Oto, że w tem życiu
Nic straconego niema na jawie, ni w skryciu,
I wszystko jest zmieniane tylko na toż samo,
Wyższe lub niższe, bliższe albo oddalone,
A co zginęło, myślisz, zakryte jest bramą
Lub cieniem jej i z czasem będzie wyświecone.
I żadna łza, i żadna myśl, i chwila, i rok
Nie przeszły, nie przepadły, ale idą wiecznie,
Ulotną myśl z czasami zamieniając w wyrok,
A wyrok w treść, istniącą bardzo niestatecznie.
I nie ma grobów — oprócz w sercu lub w sumieniu,
I nie ma krzyżów — oprócz na zimnym kamieniu,
Albowiem krzyż jest życie. Już wiek dziewiętnasty:
Nowina, którą przecie z najweselszym żalem
Maryje i Salome, trzy święte niewiasty,
Przyniosły były jeszcze — tam, do Jeruzalem!…

Jak mam nie śpiewać hymnu dziękczynienia, za Ciebie, Twoją posługę duszpasterską i życie, i za nierozerwalnie związany z tamtym czasem klimat – który współtworzyłeś, w Polsce i Kościele. Niektóre zdarzenia miały większe, inne mniejsze, lub symboliczne znaczenie, jak np. katedralna uroczystość wprowadzenia w życie diecezji/parafii Katechizmu Kościoła Katolickiego – chcę zachować je wszystkie w sercu swoim.

Antoni, chcę Ci powiedzieć z głębi serca, że 16 lat Twojego proboszczowania napisało rozdział Kościoła lokalnego, który może kiedyś dopiero wyda dojrzałe owoce.

Józef i Grażyna Kapaon z dziećmi i wnukami 
(założyciel Solidarności w gminie, wójt I kadencji 1990-94, katecheta dyrektorka szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej w Strachówce)

Strona WWW:  https://strachowka.blogspot.com/2023/11/sp-antoni-czajkowski-swiadectwo-o.html                                             

Annopol-Strachówka, 26 listopada 2023